W Wilnie odholowano już ponad 750 samochodów – w większości pozostawionych w miejscach dla osób niepełnosprawnych

W ciągu trzech miesięcy w stolicy przymusowo usunięto z ulic 755 pojazdów, pozostawionych z naruszeniem przepisów ruchu drogowego – 480 z miejsc dla osób niepełnosprawnych. Średnio holowanych jest 8 samochodów dziennie, najwięcej wykroczeń odnotowuje się na Starówce i Nowym Mieście.

Odholowano też 145 pojazdów, pozostawionych bez zachowania odległości 5 m od przejścia dla pieszych. Kolejnych 71 kierowców pozostawiło niewystarczającą odległość (mniej niż 3 m) między zatrzymanym pojazdem a ciągłą poziomą linią znakującą.

„Zdarzają się kuriozalne sytuacje podczas holowania. Kiedyś właściciel jechał taksówką za holowanym pojazdem, gdyż w nim znajdowały się walizki, spakowane przed podróżą na lotnisko. Jednak nie wszyscy są zasmuceni. Na przykład, jedna kobieta ucieszyła się, że zdążyła zobaczyć holowany samochód, bo inaczej rano bardzo by się przestraszyła”, – wspomina Andžej Dinikis, kierownik Wydziału Porządku Publicznego Urzędu Miasta Wilna.

Według A. Dinikisa, wykroczenia najczęściej popełniają mieszkańcy miasta i rejonu wileńskiego, chociaż hodowano także samochody należące do mieszkańców Ukrainy, Białorusi i innych krajów. Mimo że samochody z ukraińskimi tablicami rejestracyjnymi nie są rzadkością podczas przymusowego holowania, niektórzy ich właściciele są obywatelami litewskimi, którzy prawdopodobnie unikają w taki sposób opłaty parkingowej.

Nutempiamas ne vietoje paliktas automobilis

Zdj. Sauliusa Žiūry

Ciekawe jest też to, że około 20% holowanych pojazdów należy do firm, zwykle platform udostępniania.

Odnotowano kilka przypadków, w których samochody zostały usunięte z miejsc parkingowych dla osób niepełnosprawnych, ponieważ osoby, które nimi jeździły, nie oznaczyły odpowiednio swoich pojazdów jako należących do osoby niepełnosprawnej lub nie pozostawiły kart parkingowych dla niepełnosprawnych. Czasami kierowcy, którzy nie zauważą odpowiednich znaków drogowych, uiszczają opłatę lokalną za parkowanie samochodu, ignorując znaki zakazu postoju w tym miejscu.

Niektórzy kierowcy pojawiają się przy samochodzie, kiedy już rozpoczęto procedurę holowania. Jednak gdy ciężarówka transportowa podniesie samochód, decyzji nie można już zmienić. Na życzenie kierowcy samochód może zostać przewieziony nie na parking, ale w najbliższe możliwe miejsce postojowe. Tacy kierowcy mimo wszystko muszą zapłacić nie tylko za naruszenie przepisów ruchu drogowego, ale także 48,40 euro za pracę ciągnika. W przypadku przewiezienia samochodu na parking kierowca lub właściciel samochodu musi zapłacić 36,30 euro za pracę ciągnika i 8,47 euro za każdy dzień postoju na parkingu. Po przymusowym odholowaniu pojazdów, ich posiadacze mają możliwość odebrania ich z parkingu bez dodatkowych przeszkód, po uiszczeniu kosztu przymusowego usunięcia.

Do tej pory znany jest tylko jeden przypadek, w którym przymusowo odholowany pojazd nie został jeszcze odebrany z parkingu.

Jeśli sprawca nie może znaleźć samochodu w miejscu, w którym go zostawił, powinien zadzwonić pod numer 112. Operator ogólnego telefonu alarmowego udzieli informacji, kto odholował samochód i gdzie się udać, aby go odebrać. Jeżeli kierowca nie zauważy braku pojazdu w tym samym dniu, informacja o odholowaniu i sposobie odzyskania samochodu jest wysyłana do właściciela w ciągu jednego dnia roboczego z wykorzystaniem posiadanych danych kontaktowych.

Nowa procedura weszła w życie 1 stycznia br., a przymusowe usuwanie pojazdów rozpoczęło się 15 marca.

Jak na razie w Wilnie pełni dyżur jedna ciężarówka, która może odholować dziennie do 10 samochodów, łamiących przepisy ruchu drogowego. Priorytet mają reprezentacyjne obszary miejskie, okolice skwerów, przystanków komunikacji miejskiej i najczęściej odwiedzane miejsca.

Najczęściej zadawane pytania i odpowiedzi dotyczące procedury, która weszła w życie w tym roku znajdziesz tutaj.